„Gdybym choć jedną duszę przez swą pracę zbawiła, gdyby choć jedna wyrwana została dla Boga, już byłabym hojnie wynagrodzona. Czyż to mała rzecz jedną duszę zbawić? Ta myśl pobudza mnie do pracy, dodaje odwagi i męstwa w największych przeciwnościach.” (m. Teresa Potocka)

W sobotę 6 lipca obchodzimy rocznicę śmierci Matki Teresy Ewy z książąt Sułkowskich Potockiej (1814 – 1881), która jest założycielką Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia. Przyjmując Konstytucje, kierunek duchowości i metody pracy apostolskiej od matki Teresy Rondeau z Laval, na prośbę arcybiskupa Zygmunta Szczęsnego Felińskiego, 1 listopada 1862 r. założyła w Warszawie przy ul. Żytniej pierwszy w Polsce Dom Miłosierdzia, w którym dziewczęta i kobiety potrzebujące głębokiej przemiany moralnej mogły znaleźć schronienie.
Matka Teresa mówiła, że jej największym szczęściem było przyprowadzać do Boga zagubione dusze. Tak wielka gorliwość o zbawienie dusz pozwalała jej przyjmować z radością i wdzięcznością wszystkie trudy życia codziennego. Czyniła również wysiłki, aby wszczepić tego samego ducha miłości macierzyńskiej i troski o dusze swym duchowym córkom, członkiniom założonego przez siebie Zgromadzenia. To właśnie do tego Zgromadzenia wstąpiła św. Siostra Faustyna, która także była wychowywana w duchu całkowitego zaparcia się siebie dla ratowania dusz.
Matka Teresa zmarła 6 lipca 1881 r. w Wilanowie. Przeżyła 67 lat, w tym 20 lat w założonym przez siebie Zgromadzeniu. W mowie pogrzebowej ks. Zygmunt Golian powiedział: Nie nazywajmy jej świętą, gdyż tylko Kościół ma prawo nadać ten tytuł. Jednakże niech nasze starania w pracy, za którą gotowa była oddać życie, dowiodą jej świętości. Ileż to razy mówiła mi, że kiedy oddała się całkowicie dziełu temu, w końcu zrozumiała, czym jest szczęście. Ileż to razy wyrażała swą wdzięczność Bogu za to, że dał jej łaskę powołania zakonnego, że pozwolił jej służyć Sobie w tym Zgromadzeniu, a nie w innym. Choć serce nam krwawi z bólu, gdyż nie ma jej już tu z nami na ziemi, patrząc na jej przykład, czytając jej listy, dziękując Bogu za łaski dane przez nią nam i całemu Zgromadzeniu, czerpmy siłę i zachętę do tego, by z głęboką ufnością żyć dalej swym powołaniem.
Dodaj komentarz